poniedziałek, 16 listopada 2009

Odrobina Historii: Czy w Brazylii są Polacy?



Mieszkając w regionie Bahia już od 8 miesięcy, natknąłem się tylko na 2 osoby z Polski, zwiedzające jako turyści historyczną część miasta Salvador zwaną Pelourinho. W opowieściach jednak, już 3 dziewczyny poinformowały mnie,że miały chłopaków -Polaków. Także slyszałem, że jest tu w mieście dwóch księży misjonaży, pracujących w tym regionie od lat. W znakomitej jednak większości przypadków, wszyscy z uśmiechem na ustach mówią, “no to jesteś pierwszym Polskiem-klientem naszej firmy” albo “Jesteś pierwszym Polakiem z jakim się spotykałam” lub “ Nie gościliśmy jeszcze Polaka”. Kolejnymi pytaniami są: “ Powiedz nam cos o swoim kraju”, “Mówicie w Polsce po Rosyjsku czy po Angielsku?” , “Powiedz coś po Polsku”...i dziesiątki innych pytań, na które jedną z odpowiedzi jest “ Chrząszcz brzmi w trzcinie...” co pozostawia wielu moich znajomych ze zdziwieniem w oczach i otwartymi ustami. Naturalnie wielu stara się powtórzyć ale jeszcze nikomu sie nie udalo :) Najbliżej wymową byla pewna znajoma z São Paulo, ponieważ pauliści używają dużo głosek “sz”.
Rozumiem jaka ciąży na mnie odpowiedzialność społeczna, jako pierwszy, kreuję wizerunek naszego kraju w wielu aspektach społeczno-rynkowych, co staram się czynić bardzo rozważnie. Jako pierwszy Polak staram się także kreować dobre wrażenie o naszym kraju i jego mieszkańcach. Nie jets to łatwe zadanie, zwarzywszy, że jak spytacie mnie co mi się kojarzy z Polską, zamykając oczy pojawiaja mi sie obrazy z TVN24 opisujące Polską scene polityczną i naszych polityków-aktorów-populistów.

A jak to jest na południu kraju, czyżby było tak niewielu Polaków w Brazylii?

Pomogę wam odpowiedzieć na to pytanie posiłkując sie artykułem z 2004 “Nowostworzona Ojczyzna” (Pátria Reinventada) z brazylijskiego magazynu Cartacapital, który ostatnio trafił w moje ręce.



Polscy turyści odwiedzajacy miasta Rio de Janeiro oraz São Paulo zwykle odwiedzają Cruz Machado, małe miasteczko we wnętrzu regionu Paraná. Jest to miasto polskich imigrantów, którzy rozpoczęli zasiedlanie tego regionu w 1869 r. Ciekawym jest fakt, że architektura budynków nawiązuje do tej w Polsce w XIX w., język a raczej jego pozostałości pozbawiony jest zwrotów używanych obecnie w ojczyźnie, dominują staropolskie obyczaje i tradycje. Grupa polskich imigrantów jako społeczność tradycjonalistów polskich jest tu największa na świecie, nawet większa niż w Chicago,USA.
Z wyliczeń rząduowych wynika, że na poludniu Brazylii mieszka 800.000 osiedleńców Polskich. Nie jest ich wielu porównując ich ilość z “teuto-brasileiros” czyli osiedleńców Niemieckich. W Brazylii 18 milionów mieszkańców ma conajmniej jednego przodka niemieckiego (to 10% populacji Brazylii). Polaków jest jednak wielu, a porównując ich ilośc do indian, których jest w kraju nieco powyżej 515.000 osób wydaje się to czystym absurdem. Brazylia może w niedługim czasie chlubić się nie indiańskim czy afrykańskim, lecz niemieckim pochodzeniem.

A kiedy rozpoczęła się Polska imigracja?

W 1869 roku przyjechała do Brazylii grupa 64 imigrantów, osiedlając się w stanie Santa Catarina . Byli to chlopi pańszczyżniani głównie z regionów Beskidzkiego i Żywieckiego, którzy zachęceni brazylijskim programem nielimitowanego osiedlania się Brazylii, wyemigrowali z rodzinami. Polacy. W Brazylii czekał na nich nie raj...a niewolnictwo. Trafili oni prosto do pracy w formie niewolników, z których to uciekli do stanu Curitiba w 1971 roku. Tam zakupili swoją ziemię i rozpoczęli niezależną pracę. Bylo to dla nich duże osiągnięcie, zważywszy, że wyemigrowali z kraju o ustroju feudalnym. Gdy obecenie dziennikarze pytają polonię brazylijską, gdzie sie urodziłeś, wielu polaków odpowiada “Tui-Tam” tu w Brazylii i tam w Polsce.


(fot. Brazylijczyk Ernest Grochowski śpiewa "Mulher Rendeira" z akcentem"). Kolejna, rownie nieszczęśliwą dla polskich chłopów imigracja miała miejsce w w 1911r. kiedy to przybyła do miasteczka Cruz do Banho grupa 1200 rodzin. Niefortunnie zaraz po tym 800 osób zmarło w wyniku epidemi tyfusu.

Z moich studiów Latynoamerykańskich, a dokładniej z kwartalnka CESLA, pamiętam jeszcze jedną informację o polonii w Brazylii. Polacy nie byli lubiani przez portugalczyków z trzech prostych przyczyn: nie chcieli uczyć się jezyka, odseparowując sie tym samym od kultury Brazylijskiej, lubili afrykańskie kobiety, co przeczyło z Brazylijską ideą zachowania białej rasy oraz mieli skłonność do mocnych alkoholi. Ówcześni pisarze wypowiadali się, że nie sprzyjało to w tak gorącym klimacie. W późniejszych okresasch, gdy części Polaków udało się zdobyć wykształcenie i zaistnieć w kulturze Brazylijskiej jako pisarze czy dziennikarze, owi starali się zmazać zły wizerunek Polaków w Brazylii. Do tek “kampanii” przyłączył się także że Papierz Jan Paweł II, który porzez woją wizytę w 1980 roku, spowodował zaistnienie polonii brazylijskiej w świadomości kulturowej.

Do czasu pierwszej wojny światowej do Brazylii przyjechało 130.000 nowych polskich imigrantów, połowa z których osiedłiła się w południowym regionie Paraná. Owi Polacy rozpoczęli propagandę, oferując pieniądze za zachęcanie rodaków w kraju do dalszej imigracji.

Polacy od czasu pierwszych imigracji podtrzymywali tradycje polskich kulinariów, przygotowując kielbasę “quiobaça”, pierogi “ o pastel de batata, ricote e chucrute
i chlep wyrabiany z mąki żytniej e batatów-słodkich ziemniaków “ o pão feido de farinha de centeio e batata-doce”, oraz przetwory z wieprzowiny, co jest nietypowe w kraju konsumentów wołowiny.

Przez wiele lat polonia brazylijska miała problemy z językiem portugalskim. Szkoly podstawowe organizowane w miejscach kolonii polskich uczyły w języku narodowym, dopiero prezydent Getúlio Vargas, zabronił prowadzenia lekcji w j.polskim. Język był jedną z przyczyn dyskryminacji Polaków w miastach Brazylijskich. Problemem, oprócz trudności w wymowie, był także bardzo jasny kolor skóry oraz wrodzona nieśmiałość w kontaktach. Polacy mający obecnie 60-80 lat nadal mają duże problemy z porozumiewanem się po portugalsku, natomiast już ich dzieci, które opóściły hermetycznie zamknięte polskie miejscowości (zwane tutaj Koloniami) i rozpoczęły studia, zmieniły sie z czasem w Brazylijczyków. Wielu z nich nie mówi ju po Polsku, zna co najwyżej słowa.
Ci bardziej świadomi polskości, starają się wysyłać swoje dzieci na kursy języka Polskiego w szkołach średnich.

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy artykuł! :) Zapraszam do nas - tutaj jest dużo Polaków - www.poloniawbrazylii.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawie opisujesz i wybierasz fajne miejsca na podróże, nietypowe. Muszę kiedyś się wybrać do Brazylii. Zapraszam do mnie, dopiero rozkręcam bloga o podróżach i fotografii :)
      http://traveler-photography.blogspot.com/

      Usuń